Darkening vision fades away I’m on a brink of consciousness The figures on the edge of vision God are those real or in my mind I cannot sleep, I cannot stand My skin can’t hold my intestines My body’s covered in cold sweat I feel like wrapped in fisher’s net White Fever wrecking my body Unable to move and to run The shivers going down my back The mist enshrouding screaming mind The screams I hear, I cannot tell Is this my mind or are they mine The whole world twisted in my eyes The coldness creeping in my bones Convulsing in those painful spasms Will I survive or will I die My heart is beating way too fast It’s gonna burst, that’s my goodbye And when night comes with haunting dreams Of being ripped to bloody shreds Unending nightmare, or is it real The visions and the sounds I hear The pain I feel, the scent of blood The smiling death that awaits me I cannot tell, I cannot think Delirium or reality White Fever wrecking my body Unable to move and to run The shivers going down my back The mist enshrouding screaming mind

The silent whispers in my head Tempting me to maim and rip Is that the one who I am inside Or is it a sickness of my mind Killing Bathing in blood And screaming The only visions in my head Writhing In agony I’m unforgiving The mortal you see But I am inside Your freedom for my name Your life is just a game Your body, mind and soul Will be mine Before you know Violence Hot flesh in my hands Panicked victim The fresh-spilled blood that blinds my eyes Cleric His visit is finished He’s stiffening I don’t feel content He’s died too fast Your freedom for my name Your life is just a game Your body, mind and soul Will be mine Before you know Hate The smell of your fear I want blood You can’t run so don’t even try Praying Won’t save you from me It is pointless I came here from hell And you will be mine

Someone is cutting my hand I know who and I don’t need to look I feel the pain freezing my mind But it’s too hard to resist in any way Scars are covering my body I know I’ve achieved nothing I hate my whole past But we’re doing what we must Someone conspires behind my back They grab their pistols in their hands And shoot straight into my heart Then I fall, I’m slowly greeting death In Hell I meet the death Knowledge of the shadow Nobody can defeat me It’s my revenge Willing to trade my soul To make amends to my old self Signing contract with the devil In order to gain power and might The promise of the agony In exchange for the occasion to Repay every harm afflicted Seems to me like a fair price And now that I’m free to kill There is no mercy in my heart The goal I’m going to achieve Is destroying my every enemy And when I’m done with everyone My lord calls me to his den The price that I have to pay Is the eternal pain

Burning fire The punishment The devils laugh Screaming sinners Eternal pain The simmering flesh And humankind We reap what's sown The endless fear It grips our hearts Let it begin The torturing The conquest, war The death, famine They wait here for Apocalypse Tied to a wheel By demon's hands The hellish face Twisted in rage The claws, they tear They scratch the bones The gush of blood On horned head They live only For torturing Dwellers of hell Lucifer's kin Satanic scum Bastards of hell Their only goal To spill the blood A devil or a human There isn't any difference Hell and Earth are the same The Satan rules our hearts Since our birth until the end of time A devil or a human There isn't any difference Hell and Earth are the same The Satan rules our hearts Or that's what we think All that is about Is just how wrong we are With blinded, covered eyes We walk obediently after whoever claims the leadership No matter where led to we go without a protest for slaughtering We still naively think that it’s not the worst place for us to be And one has to wonder if it's not a wrong perception of hell Tied to a wheel By people's hands The human face Twisted in rage Fingers, they tear They scratch the bones The gush of blood On covered head They live only For torturing Dwellers of world The Adam's kin The human scum Bastards of Earth Their only goal To spill the blood A human head And demon face They are the same We live in hell It's our fault Due to our ways Envy, greed, lust That guide our lives Wrath, sloth and pride And gluttony The seven sins Dogma of hell We follow it Relentlessly Making our home Most hellish place A devil or a human There isn't any difference Hell and Earth are the same The Satan rules our hearts Since our birth until the end of time A devil or a human There isn't any difference Hell and Earth are the same The Satan rules our hearts Or that's what we think All that is about Is just how wrong we are With blinded, covered eyes We walk obediently after whoever claims the leadership No matter where led to we go without a protest for slaughtering We still naively think that it’s not the worst place for us to be And one has to wonder if it's not a wrong perception of hell

Zmartwiałe usta Cichy krzyk Co zdarte gardło chce wydobyć Gorącą krew Pompuje serce Co chce ze strachu przestać bić Zdrętwiałe ciało Nie usłucha A wrośnie w ziemię jeszcze mocniej Gdy słupem soli staje się To Bóg odwraca gdzieś tam wzrok Koszmarny sen Co ciągle trwa Przerwie go tylko stara Śmierć W zimne objęcia schronić się I wiecznym snem spokojnie spać Gdy umysł pułapką staje się Drogi ucieczki nagle brak Gdy ciało ludzkie klatką jest Duch je rozerwie w strzępów sto Zawzięcie szarpiąc więzy jaźni Spętany niczym wieprz na rzeź Przegrana walka z samym sobą Zostało czekać już na kres Zasnute strachem myśli giną Duszone ciągle są przez ból Kryjówki szukać nie ma sensu Pozostał tylko z wapnem dół Panika Gdy wrogiem własny rozum Choroba trawi cały mózg Strach Kiedy własne myśli To najgorszy możliwy koszmar Psychoza Czy schizofrenia Albo diabeł opętał Cię Krzyki Są Twoje Czy tylko w głowie rozlegają się Rwąc włosy z głowy Wijąc się Gdy spazmy ciałem wciąż targają Umysł Mieszkają w nim dwie jaźnie A jedna z drugą równą władzę ma Zniszczony I spustoszony Mózg polem bitwy staje się A wojna Będzie trwać Póki nie strawi resztek sił Upiorny śmiech Co w głowie tkwi I nie ucichnie pókiś żyw A głosów mrowie krzyczy wciąż I rozrywają ciągle mózg I chociaż wokół pusto jest I tak nie jesteś nigdy sam Twe ciało nie jest tylko twoje Psychoza również włada nim Zawzięcie szarpiąc więzy jaźni Spętany niczym wieprz na rzeź Przegrana walka z samym sobą Zostało czekać już na kres Zasnute strachem myśli giną Duszone ciągle są przez ból Kryjówki szukać nie ma sensu Pozostał tylko z wapnem dół Panika Gdy wrogiem własny rozum Choroba trawi cały mózg Strach Kiedy własne myśli To najgorszy możliwy koszmar Psychoza Czy schizofrenia Albo diabeł opętał Cię Krzyki Są Twoje Czy tylko w głowie rozlegają się Szatański ryk Rozlega się Każe zabijać rwać i lżyć Diabelski głos Wciąż mówi coś I kpi gdy przeciwstawiasz się Za późno już - ma duszę twą Tu nie pomoże żaden ksiądz Piekielny władca wzywa cię Należysz już do jego hord Szatana głos Co z Ciebie drwi I każe na święty krzyż pluć Rany na ciele Krwawią wciąż Nie zadał ich nikt kto jest żyw Własnością piekła stałeś się Modlitwa pali niczym kwas Mesjasz nie zbawi duszy twej Stracona w piekle wije się Zawzięcie szarpiąc więzy jaźni Spętany niczym wieprz na rzeź Przegrana walka z samym sobą Zostało czekać już na kres Zasnute strachem myśli giną Duszone ciągle są przez ból Kryjówki szukać nie ma sensu Pozostał tylko z wapnem dół Panika Gdy wrogiem własny rozum Choroba trawi cały mózg Strach Kiedy własne myśli To najgorszy możliwy koszmar Psychoza Czy schizofrenia Albo diabeł opętał Cię Krzyki Są Twoje Czy tylko w głowie rozlegają się